Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zamiast Sowietów - niepodległościowcy

Treść

W styczniu ma być gotowa nowa koncepcja wystawy stałej w Muzeum Wojska w Białymstoku, która zastąpi relikt PRL, jaki do niedawna zmuszeni byli oglądać zwiedzający. Jak zapewnia Łukasz Radulski, od listopada pełniący funkcję dyrektora palcówki, znikną wszystkie opisy i eksponaty pamiętające czasy komunizmu.

- Ostateczna wersja koncepcji wystawy zostanie zamknięta w styczniu i wówczas przekażemy ją władzom miasta i nowej radzie muzealnej do zaakceptowania. Gdy tylko dostaniemy akceptację, zaczniemy zmieniać wystawę - powiedział nam Łukasz Radulski.
Jest już pewne, że z wystawy zostaną usunięte nieprawdziwe informacje gloryfikujące czyny Armii Czerwonej. - Opisy dotyczące działań Armii Czerwonej na terenach Białegostoku i całej Polski, które umieszczono na eksponowanej od czasów PRL wystawie stałej, są nieprawdziwe i one znikną - zapewnia dyrektor. Natomiast na nowej ekspozycji znajdzie się o wiele więcej informacji na temat podziemia niepodległościowego. - Jeśli chodzi o podziemie niepodległościowe, Białostocczyzna była ewenementem na skalę kraju. Tu podziemie najwcześniej zaczęło się organizować i najpóźniej zostało rozbite. Dlatego znaczna część nowej wystawy będzie poświęcona żołnierzom i konspiracji niepodległościowej, która na tych ziemiach walczyła - mówi Radulski. Obecne obszerne fragmenty wystawy stałej poświęcone działaniom Armii Czerwonej po zmianie ekspozycji zajmą opisy i eksponaty dotyczące walk, jakie prowadziły oddziały polskie. Zatem znajdzie się w końcu miejsce na rzetelny opis czynu legionowego, walki polskich formacji wojskowych we wrześniu 1939 roku czy informacje na temat garnizonów Wojska Polskiego, które przed wojną stacjonowały w szeroko rozumianym regionie Polski Północno-Wschodniej. - Zasadnicza koncepcja nowej wystawy jest gotowa, teraz zajmujemy się już tylko dobudowywaniem do niej detali - mówi Łukasz Radulski, pełniący obowiązki dyrektor muzeum.
Na stanowisku dyrektora Muzeum Wojska w Białymstoku Łukasz Radulski zastąpił Krzysztofa Filipowa, którego odwołały zawiadujące placówką władze miasta. W reakcji na problem wystawy, o której pisaliśmy w "Naszym Dzienniku", rzecznik praw obywatelskich wystosował do byłego dyrektora placówki specjalne pismo. Wykazywał w nim, że ekspozycja komunistyczna wymową daleką od prawdy łamie zapisy ustawy o muzeach i ma negatywny wpływ na wychowanie oraz rozwój świadomości patriotycznej młodego pokolenia.
Adam Białous, Białystok
Nasz Dziennik 2009-12-16

Autor: wa