Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Upadłość prawomocna

Treść

Postanowienie Sądu Rejonowego w Białymstoku, stwierdzające upadłość likwidacyjną Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego SA w Łapach, jest już prawomocne. ZNTK musiały wystąpić do sądu z wnioskiem o upadłość, ponieważ od ponad roku nie ma żadnych zamówień na naprawę wagonów od swojego największego kontrahenta PKP Cargo. Z tego powodu zakład znalazł się w najtragiczniejszej w swojej niemal 150-letniej historii sytuacji finansowej.

Prezes łapskiej spółki Jacek Łupiński tłumaczy, że z wnioskiem nie można było już dłużej czekać, bo niepowodzeniem zakończyły się rozmowy na temat poszukiwania inwestora strategicznego. Zła sytuacja finansowa się pogłębiała. Załoga od kilku miesięcy nie dostawała wynagrodzeń. Ogółem ZNTK Łapy mają niemal 30 mln zł zobowiązań, z czego czwarta część to m.in. należności z tytułu ubezpieczeń oraz innych świadczeń. W ciągu trzech miesięcy wierzyciele mogą zgłosić swoje wierzytelności do wyznaczonego sędziego.
- Wskutek ogłoszenia upadłości załoga otrzyma w końcu zaległe pensje z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - mówi Jacek Łupiński. Alina Sobolewska, syndyk, zapewnia, że doprowadzenie do jak najszybszych wypłat zaległych wynagrodzeń to priorytet w jej działaniach w ZNTK. Właśnie przygotowuje potrzebne do tego dokumenty. Pracownicy powinni otrzymać zaległe wynagrodzenia w ciągu najwyżej dwóch najbliższych miesięcy.
Obecnie w zakładach, które istniały prawie 150 lat, zatrudnionych jest jeszcze 500 osób. - Do zakładu wejdzie teraz syndyk, opracuje plan działania i będzie próbował go sprzedać. Jeżeli to się nie uda, licytowany będzie majątek firmy - tłumaczy mechanizmy postępowania upadłościowego prezes ZNTK Łapy. Ma jednak nadzieję, że po rozmowach z syndykiem i ewentualnymi inwestorami uda się w ZNTK choć częściowo uruchomić produkcję. Ale będzie to trudne, ponieważ zakład posiada wąską specjalizację jedynie w dziedzinie naprawy wagonów.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2009-08-07

Autor: wa