Ulica księdza Krawczenki razi koalicję PO - SLD
Treść
Szyderczym i uwłaczającym zacnej osobie niedawno zmarłego księdza Tadeusza Krawczenki nazwali miejscy radni PiS zachowanie oraz głosowanie radnych nieformalnej koalicji PO i SLD, która podczas ostatniej Rady Miejskiej Białegostoku odrzuciła uchwałę nadającą miejskiemu placowi imię księdza prałata Tadeusza Krawczenki. Głosowanie odbyło się w poniedziałek wieczorem, podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Białegostoku. Uchwała zakładała nadanie zbiegowi ważnych miejskich arterii ulicznych: alei Jana Pawła II, Konstytucji 3 Maja i Sikorskiego (skrzyżowanie okrężne z placem w środku), nazwy plac Księdza Prałata Tadeusza Krawczenki. - Uważamy, że to miejsce powinno w sposób naturalny nosić imię "budowniczego kościołów", jak nazywano księdza Krawczenkę, ponieważ w jego bezpośredniej bliskości znajdują się dwa przepiękne białostockie kościoły, które dzięki niemu powstały. Był on również przez wiele lat, do końca życia, proboszczem na tym terenie - powiedział Rafał Rudnicki, przewodniczący klubu radnych PiS w białostockiej radzie miejskiej. Radny SLD Michał Karpowicz dla miejsca, o którym mowa, zamiast nazwy plac Księdza Prałata Tadeusza Krawczenki zaproponował nazwę plac Aleksandra Małachowskiego (poseł lewicowej Unii Pracy, marszałek Sejmu za rządów koalicji SLD - UP). Natomiast w sposób jawnie szyderczy zaproponował podczas sesji nadanie imienia księdza Tadeusza Krawczenki małemu parkingowi przy cmentarzu św. Rocha. - Z ust radnych PO i SLD padło bardzo wiele przykrych słów pod adresem nieżyjącego duchownego, co wskazuje na ich niski poziom kultury - mówi zażenowany postawą radnych PO i SLD Rafał Rudnicki. Natomiast obecny na konferencji inny radny PiS, Mariusz Gromko, przewodniczący Komisji Samorządności i Bezpieczeństwa w Radzie Miejskiej Białegostoku, która zajmuje się m.in. nadawaniem nazw ważnym miejscom w mieście, pomysł radnego Karpowicza nazwał obraźliwym wobec osoby zasłużonego dla miasta kapłana. Sposób, w jaki głosowali nad uchwałą radni nieformalnej koalicji PO - SLD, jest tym bardziej zaskakujący, że bez żadnych sprzeciwów z ich strony przeszła ona wcześniej przez Komisję Samorządności i Bezpieczeństwa w Radzie Miejskiej Białegostoku. - Podczas prac w komisji radni nie składali żadnych zastrzeżeń. Poza tym na początku działalności komisji wszyscy jej członkowie ustalili pewne procedury, które przewidują dokładne sprawdzenie uchwały z prawem, z miejskimi planami zagospodarowania terenu. Wszystko to przez dwa miesiące prac komisji zostało pozytywnie dopełnione - zaznaczył jej przewodniczący Mariusz Gromko. Uchwałę zaakceptował również związany z PO prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Prezydent występował wcześniej z pismem do Białostockiej Kurii Metropolitalnej, która propozycję powstania w Białymstoku placu Księdza Prałata Tadeusza Krawczenki zaopiniowała pozytywnie. Ksiądz Tadeusz Krawczenko całe swoje życie poświęcił pracy na rzecz Kościoła i bezinteresownego niesienia pomocy - także Kościołowi na Wschodzie. Był budowniczym bardzo wielu świątyń na terenie archidiecezji białostockiej. Budował także Kościół pw. Chrystusa Króla na Dojlidach. Jest również budowniczym pięknego neobarokowego kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego. Aktywnie wspierał budowę kościołów na Litwie, Białorusi i w Rosji, pomagał w inicjatywach budowlanych dla seminarium duchownego w Grodnie i księży z parafii na Grodzieńszczyźnie. W latach 2000-2003 ksiądz Tadeusz Krawczenko w miejscu spalonej kaplicy na cmentarzu św. Rocha w Białymstoku zbudował swoją ostatnią budowlę sakralną, zdaniem wielu wybitnych architektów najwspanialszą, kościół pw. Wszystkich Świętych. Ksiądz Tadeusz Krawczenko, przeżywszy 74 lata, odszedł do Tego, na chwałę którego wznosił świątynie, 28 sierpnia 2008 roku. Adam Białous, Białystok "Nasz Dziennik" 2008-10-29
Autor: wa