Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sklep w ubeckiej katowni?

Treść

Władze Starostwa Powiatowego w Augustowie próbują zablokować plany prywatnego przedsiębiorcy, który stara się uzyskać pozwolenie na budowę pawilonu handlowego na posesji przylegającej do Domu Turka. Mieściła się tu siedziba UB, gdzie katowano żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Przedsiębiorca Włodzimierz Kudraszew, właściciel Agencji Obrotu Nieruchomościami "Nord", w rozmowie z nami odmówił udzielenia wypowiedzi na temat budowy obiektu handlowego i adaptacji na ten cel Domu Turka w Augustowie. Natomiast takie plany potwierdzają dokumenty przekazane przez niego do Starostwa Powiatowego w Augustowie w celu uzyskania pozwolenia na budowę pawilonu handlowego. Między innymi jest to akceptacja wydana przez Suwalską Delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku. Delegatura swoją decyzję uzasadnia tym, że Dom Turka nie ma obecnie, po licznych przebudowach, cech zabytku. Z tą decyzją dyrektora delegatury nie zgadza się Franciszek Wiśniewski, starosta augustowski, wspierają go kombatanci m.in. z AK i WiN. - Najbardziej przeciw pomysłowi przedsiębiorcy protestują mieszkańcy powiatu - żołnierze Polski podziemnej, których ubecy maltretowali w tym budynku - powiedział nam starosta. Razem wystosowali oni pismo do ministerstwa kultury, uzasadniając swój sprzeciw faktem, iż Dom Turka znajduje się na obszarze wpisanym do rejestru zabytków dawnego województwa suwalskiego. Augustowian poparł prezes IPN Janusz Kurtyka, który w odpowiedzi na ich pismo oświadcza: "Starania dotyczące uratowania budynku i przeznaczenia go na cele licujące z powagą tego miejsca są ze wszech miar słuszne i godne poparcia".
Miasto od kilku lat chce kupić Dom Turka z przeznaczeniem na muzeum, w którym miałaby się znaleźć m.in. stała ekspozycja poświęcona żołnierzom niezłomnym ziemi augustowskiej oraz miałyby tu być przeniesione inne miejskie muzea, które dziś funkcjonują w nieodpowiednich warunkach lokalowych. W swoim tegorocznym budżecie miasto przewidziało na to odpowiednie środki. Za Dom Turka władze Augustowa zaproponowały przedsiębiorcy 800 tys. złotych. Przedsiębiorca odrzucił ofertę sprzedaży obiektu, żądając za wymagający remontu dom i działkę - 6,2 mln złotych.
W latach 1939-1941 Dom Turka wybrali na swoją siedzibę funkcjonariusze krwawego NKWD. Następnie w latach 1944-1956 w budynku mieścił się Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie. Po wojnie w Domu Turka mieściła się najpierw komenda MO. Około roku 1990 budynek i działkę przejął Skarb Państwa.
W roku 2004 Dom Turka został przekazany przez starostwo władzom samorządowym Augustowa z przeznaczeniem na stworzenie w nim muzeum. Wówczas nieoczekiwanie znaleźli się spadkobiercy pierwotnych właścicieli obiektu, żydowskiej rodziny Rechtmanów, która przed wojną wynajmowała swój dom (zbudowany około roku 1900) Bośniakowi - ówcześni mieszkańcy nazywali go Turkiem, stąd jego nazwa. Budynek został zwrócony spadkobiercom rodziny Rechtmanów w roku 2007. Miasto starało się odkupić od nich Dom Turka, jednak ubiegł je Włodzimierz Kudraszew, właściciel Agencji Obrotu Nieruchomościami "Nord".
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2009-03-24

Autor: wa