Prawnicy: Koktajl Mołotowa to sprawa dla prokuratury
Treść
Federacja Anarchistyczna nawołuje na swoich stronach internetowych do zablokowania Marszu Niepodległości. Udziela przy tym wskazówek, kiedy używać koktajli Mołotowa. Zdaniem prawników, powinna interweniować prokuratura.
Zapowiadany na 11 listopada Marsz Niepodległości, który przejdzie ulicami Warszawy, wywołał reakcje skrajnie lewicowych organizacji oraz środowisk anarchistycznych, feministycznych i gejowskich. Jedna z nich - Federacja Anarchistyczna, opublikowała na swojej stronie internetowej apel, w którym nawołuje - pod zaskakującym hasłem "Faszyzm nie przejdzie!" - do zablokowania wspomnianego przemarszu. Jednocześnie zamieszcza "Poradnik dla uczestnika demonstracji", w którym można znaleźć m.in. instrukcje, jak rozerwać kordon policji i kiedy można użyć kamieni oraz koktajli Mołotowa.
"Wspólną zasadą działania oddziałów do tłumienia zamieszek jest szyk bardzo przypominający starożytną falangę - policjanci idą w ściśniętym szeregu, trzymając tarcze blisko siebie i rozbijając po drodze każdy opór. Podstawą sukcesu jest rozbicie takiego szyku. Tu bardzo użyteczne są barykady, zza których można razić podchodzących policjantów kamieniami i innymi pociskami" - instruują anarchiści. I dalej: "policja konna zwykle naciera w małych grupach i ma na celu zrobienie psychologicznego wrażenia. Należy starać się, aby nie poddać się panice i usunąć się na boki, a następnie zaatakować policjantów z boku lub z tyłu. Ważne jest, aby pamiętać, że naszym celem nie jest koń, tylko siedzący na nim gliniarz". Anarchiści proponują spryskanie koni gaśnicami pianowymi, a policyjnym psom wkładanie w zęby drzewców od flag.
Stanisław Pięta, poseł PiS, nie zamierza ulec rozpętanej atmosferze zastraszenia. - To są haniebne publikacje. Grożenie uczestnikom Marszu Niepodległości, nawoływanie do przemocy, blokowanie legalnej demonstracji są zachowaniami zupełnie dyskwalifikującymi. Ale my się tego nie przestraszymy - twierdzi Pięta. Dodaje, że nie zamierza też godzić się na zrównywanie patriotyzmu z faszyzmem, jak próbują to robić przeciwnicy tej patriotycznej manifestacji.
Zdaniem Bartosza Milczarczyka, rzecznika Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, napłynęło już wiele zgłoszeń o przemarszach planowanych na 11 listopada. - Termin ich składania mija 8 listopada. Należy domniemywać, że tego typu demonstracje mają charakter pokojowy. Nie można ich prewencyjnie blokować czy nie wyrażać na nie zgody. Na razie mamy kilkanaście zgłoszeń, dopiero 8 listopada będziemy znać ich pełną liczbę - oznajmia Milczarczyk.
Wątpliwości co do pokojowych zamiarów przeciwników Marszu Niepodległości nie kryją natomiast prawnicy. Adwokat Piotr Kwiecień uważa, że treści opublikowane na stronach Federacji Anarchistycznej to nic innego jak zachęcanie do używania przemocy wobec legalnie odbywającej się demonstracji. - Prokuratura powinna wszcząć postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie, czy osoby, które zamieszczają tego typu informacje w mediach internetowych, nie działają w celu podburzenia i nakłonienia osób trzecich do uniemożliwienia odbycia legalnej manifestacji - podkreśla prawnik. Kiedy faktycznie dojdzie do użycia przemocy w odniesieniu do uczestników legalnego Marszu Niepodległości, wtedy odpowiedzialność za ewentualne zaniechania w tym zakresie spadnie również na organy ścigania. - Na prokuraturę i policję, które nie podjęły działań przeciwko tym wszystkim inicjatorom publikującym m.in. wspominane instruktaże, jak użyć przemocy i stosować terror. Zachęcanie bowiem kogokolwiek do użycia broni, jaką jest koktajl Mołotowa, to terroryzm - konkluduje mec. Kwiecień.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik Piątek, 4 listopada 2011, Nr 257 (4188)
Autor: au