Podlasie oszczędza unijne pieniądze
Treść
Radni PiS w sejmiku województwa podlaskiego złożyli wniosek o odwołanie marszałka Jarosława Dworzańskiego (PO). Zarzucają mu "ślamazarne wykorzystywanie środków unijnych". Zdaniem PiS, to efekt złego zarządzania urzędem marszałkowskim, który jest "silnie upolityczniony". Marszałek odpowiada, że za czasów poprzednich władz Podlasia rodem z PiS wcale nie było lepiej.
- W poprzednim okresie budżetowym UE, w latach 2004-2006, województwo podlaskie zajęło pierwsze miejsce w wykorzystaniu środków unijnych, z wynikiem nieomal 100-procentowego ich pozyskania. Natomiast jeśli chodzi o obecnie realizowane programy unijnego wsparcia na lata 2007-2013, jesteśmy za liderami, i to daleko z tyłu - powiedział nam Dariusz Piontkowski, szef klubu radnych PiS w sejmiku województwa podlaskiego. - Za tak dobry wynik wykorzystania środków unijnych w poprzednim okresie programowania nasze województwo otrzymało około 20 mln zł premii - dodaje Piontkowski.
Z najświeższych danych umieszczonych na stronie internetowej podlaskiego urzędu marszałkowskiego wynika, iż w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego do tej pory zostało podpisanych 59 umów na realizację różnych projektów o łącznej wartości prawie 360 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków europejskich wynosi 176, 6 mln zł, czyli około 37 mln euro. To niewielka suma, biorąc pod uwagę, że do 2013 r. województwu podlaskiemu została przyznana kwota 637 mln euro. Jeżeli utrzymałoby się takie tempo wydawania unijnych środków, to do końca trwania programu nie uda się spożytkować nawet jednej trzeciej tej sumy.
Radni PiS powodów ociężałości w wydawaniu unijnych pieniędzy dopatrują się w złej organizacji pracy urzędu marszałkowskiego. - Konkursy są późno ogłaszane, wnioski długo rozpatrywane. Są problemy w podpisywaniu umów w rozstrzygniętych już konkursach. Najlepszy przykład to uporczywe niepodpisywanie przez marszałka umów z przedsiębiorcami, których projekty zostały wybrane do realizacji w programie "Kapitał Ludzki". Naszym zdaniem, powodem zwłoki jest fakt, że jeden ze zwycięzców konkursu to przeciwnik polityczny pana marszałka - mówi Dariusz Piontkowski. Marszałek Dworzański tłumaczy natomiast, że ma wątpliwości etyczne co do przebiegu konkursu. Poprosił nawet Ministerstwo Rozwoju Regionalnego o pomoc w rozstrzygnięciu tej sprawy. Ministerstwo nie znalazło jednak powodów do unieważnienia konkursu i zaleciło marszałkowi podpisanie umowy. Jednak Dworzański nie wykonuje tego zalecenia. Opozycja zarzuca marszałkowi także upolitycznienie urzędu. Marszałek Dworzański kategorycznie temu zaprzeczył. Argumentował, że PO ma tylko dwa miejsca w pięcioosobowym zarządzie województwa i nie może narzucać swoich decyzji. Dworzański odrzuca też oskarżenia, że nic nie robi w sprawie budowy regionalnego lotniska. Twierdzi, że decyzja o lokalizacji lotniska zostanie wkrótce podjęta, i oskarża poprzedni zarząd województwa kierowany przez PiS, że ten zaniedbał kwestię portu lotniczego.
Adam Białous, Białystok
"Nasz Dziennik" 2009-02-24
Autor: wa