Miało być tu uzdrowisko, a jest tirowisko
Treść
Augustów może stracić status uzdrowiska, bo urzędnikom z Ministerstwa Zdrowia nie podoba się, że przez miasto przejeżdża codziennie aż sześć tysięcy tirów. Minister zdrowia w liście skierowanym do burmistrza Kazimierza Kożuchowskiego zażądała, aby ten podał termin, w którym tiry zostaną wyprowadzone z miasta. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to właśnie rząd, w którym zasiada także minister Ewa Kopacz, blokuje budowę obwodnicy Augustowa, dzięki której tiry mogłyby wreszcie omijać miasto.
Augustów jest uzdrowiskiem od 16 lat. Działa tu jedyne w województwie podlaskim sanatorium, w którym rocznie leczy się kilka tysięcy pacjentów. W tym roku minister zdrowia ma zweryfikować listę miast uzdrowiskowych. Samorządy muszą więc, nie po raz pierwszy, zaświadczyć, że spełniają określone w ustawie warunki. Jednym z nich jest czyste powietrze. Minister Ewie Kopacz nie podoba się, że biegnącą niedaleko sanatorium drogą krajową numer 8, do granicy z Litwą w Budzisku, jeździ codziennie około 6 tysięcy tirów. Dlatego Ministerstwo Zdrowia stawia warunek: jeśli miasto chce utrzymać status uzdrowiska, musi wysłać do resortu odpowiednie dokumenty, między innymi operaty środowiskowe, zawierające wskaźniki hałasu i zanieczyszczenia powietrza powodowane przez ciężarówki. I resort domaga się wyprowadzenia ruchu ciężarówek poza miasto.
Pytanie ministra zdrowia, kiedy z Augustowa znikną tiry, jest dla Kazimierza Kożuchowskiego, burmistrza Augustowa, co najmniej dziwne. Mówi on, że Ewa Kopacz powinna raczej skierować to pytanie do swojego kolegi z rządu - ministra infrastruktury, ponieważ to od jego decyzji zależy, kiedy powstanie obwodnica, którą tiry będą omijały miasto.
Kilka pierwszych kilometrów obwodnicy wybudowano, ale w tamtym roku inwestycja stanęła, bo rząd nie może się zdecydować, którędy powinna biec droga. Rozwiązano też umowę z wykonawcą. Zdaniem specjalistów, jeśli Ministerstwo Infrastruktury i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odstąpią teraz od budowy i będą chciały wytyczyć nowy wariant obwodnicy przez Raczki, oddanie obwodnicy może przesunąć się nawet o kolejnych 10 lat. Wciąż zresztą nie ma raportu na temat oddziaływania obwodnicy Augustowa na środowisko, nad którym pracuje holenderska firma DHV. Raport ten dotyczący oceny wpływu trzech wariantów przebiegu obwodnicy na ludzi, przyrodę i ekonomię, po raz drugi został zwrócony przez GDDKiA do DHV z powodu pominięcia w nim opracowania najważniejszego czynnika, który ma dać rzetelną odpowiedź na pytanie: który wariant obwodnicy będzie najmniej szkodliwy dla ludzi. - Dopiero teraz przypomnieli sobie o ludziach. Ale jak może być inaczej, kiedy z mojej wiedzy wynika, że przynajmniej siedem osób związanych z DHV to ekolodzy, którzy od początku przeszkadzają w budowie obwodnicy - mówi burmistrz Kożuchowski.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2009-02-06
Autor: wa