Medialna specgrupa PiS
Treść
Prawo i Sprawiedliwość utworzyło specjalną grupę polityków, których zadaniem  będzie reprezentowanie partii w tych mediach, których widzowie nie należą do  zwolenników ugrupowania braci Kaczyńskich. Grupę tworzą m.in. Jacek Kurski,  Zbigniew Ziobro i Paweł Kowal. 
Najlepsi - według firmy doradczej  szkolącej posłów PiS - parlamentarzyści mają występować w mediach komercyjnych i  brać udział w telewizyjnych i radiowych dyskusjach z najważniejszymi politykami  innych ugrupowań, a w sytuacjach kryzysowych jako pierwsi wypowiadać się w  mediach. Oprócz wspomnianych polityków w skład grupy wchodzą m.in.: Mariusz  Błaszczak, Aleksandra Natalli-Świat, Arkadiusz Mularczyk, Lena  Dąbkowska-Cichocka, Jan Ołdakowski, Elżbieta Jakubiak i Joachim Brudziński.  
Według Błaszczaka, który szefował kancelarii premiera Kazimierza  Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, pomocne przy zakwalifikowaniu go do  specgrupy były inne szkolenia, w których brał udział w Krajowej Szkole  Administracji Publicznej. - Już wtedy uczyłem się, w jaki sposób formułować  wypowiedzi - mówi.
Posłów wytypowała przeprowadzająca szkolenia agencja  Studio PR należąca do Bogdana Szczesiaka, aktora i doradcy od wizerunku.  Prowadzącym był także dr Marek Kochan z Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu  Warszawskiego. - W szkoleniach miało wziąć udział 80 parlamentarzystów, ale już  na samym początku, decyzją prezesa, skreślono połowę nazwisk. W wyniku  eliminacji słabszych posłów, po drugim etapie zostało nas około dziesięciu -  stwierdza jeden z polityków. 
W grupie znalazł się Jacek Kurski będący  jedynym posłem, który został zakwalifikowany, chociaż odmawiał udziału w  szkoleniach. - Byłem tylko jednego dnia, bo na uczestnictwo w większej ilości  zajęć nie pozwalały mi obowiązki poselskie. Niewiele się nauczyłem. To tak,  jakby Mozart chodził na korepetycje do Antonia Salieriego - podkreśla poseł.  Łatwo można zaobserwować, że w grupie najbardziej medialnych parlamentarzystów  brakuje posłów z tzw. zakonu PC, czyli grupy polityków, którzy działali z  Jarosławem Kaczyńskim w Porozumieniu Centrum. Według jednego z rozmówców serwisu  internetowego tvp.info, zostali celowo wyeliminowani przez prezesa. - Prezesowi  trudno było powiedzieć np. Krzysztofowi Putrze, Przemysławowi Gosiewskiemu i  Krzysztofowi Tchórzewskiemu, działaczom, których zna od lat, by ograniczali  wystąpienia w mediach. Teraz ma podkładkę. Może powiedzieć im, że z opinii  niezależnych ekspertów wynika, iż do mediów nie powinni chodzić -  twierdzi.
Tymczasem sekretarz generalny PiS Jarosław Zieliński powiedział, że  partia nie ma wyznaczonej grupy posłów do kontaktów z mediami. Nie będzie więc  tak, że któryś z posłów PiS z tego powodu dostanie zakaz występowania w mediach.  Ale jednocześnie Zieliński przyznał, iż PiS zależy na tym, aby doszło do pewnej  "specjalizacji" i politycy tej partii wypowiadali się w mediach sprawach, na  których najlepiej się znają. Ponadto kierownictwo PiS chciałoby mieć jednak  większy wpływ na to, kto w imieniu tego ugrupowania wypowiada się w mediach.  
PPT
"Nasz Dziennik" 2009-01-03
Autor: wa