Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koniec pobłażania dla złodziei urządzeń kolejowych

Treść

Prokurator apelacyjny w Białymstoku nakazał podległym mu prokuratorom zaostrzenie postępowań w stosunku do złodziei kradnących metalowe elementy urządzeń kolejowych. Mają być stawiani przed sądami nie tylko za kradzież, ale także pod zarzutem sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym lub bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. - Kradzież torów kolejowych, wyważników do semaforów czy trakcji elektrycznej nie jest zwykłą kradzieżą, to poważne przestępstwo z uwagi na wielkie niebezpieczeństwo, jakie stwarza. Może bowiem doprowadzić do katastrofy kolejowej czy innych tragedii, w której mogą zginąć ludzie - powiedział Sławomir Luks, szef Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku podczas spotkania z prokuratorami, policjantami, funkcjonariuszami Straży Granicznej i Służby Ochrony Kolei. Stąd też decyzja o ostrzejszym traktowaniu sprawców takich przestępstw. Zmiana kwalifikacji czynu grozi zaś wyższymi wyrokami sądowymi. Drugim ważnym wnioskiem wypracowanym podczas spotkania jest konieczność dokładniejszych kontroli punktów skupu złomu, gdzie zazwyczaj trafiają skradzione elementy trakcji kolejowej czy pokrywy studzienek kanalizacyjnych. W przypadku znalezienia przedmiotów pochodzących z kradzieży prokuratorzy i policja mają występować z wnioskiem o natychmiastowe zamknięcie skupu oraz stawiać właścicielowi zarzut paserstwa. W latach 2005-2006 na terenie apelacji białostockiej odnotowano 270 spraw z zarzutem kradzieży złomu. Inny aspekt nielegalnego obrotu złomem dotyczy wyłudzania podatku VAT. Jest to przestępczy proceder polegający na stworzeniu sieci firm, które tylko pozornie zajmują się skupem złomu. W rzeczywistości wytwarzają tzw. puste faktury, które krążą po kraju, a złom pozostaje w tym samym miejscu. Przestępcy otrzymują zwrot podatku VAT przy każdym fikcyjnym nabyciu złomu. Podczas spotkania mówiono także o nasilającym się zjawisku przemycania przez granicę i składowania w Polsce toksycznych odpadów. W latach 2004-2006 w Polsce wykryto 23 przypadki tego przestępstwa, w tym aż 8 w rejonie białostockim. Ma temu przeciwdziałać ściślejsza współpraca organów ścigania i służb celnych. Adam Białous, Białystok "Nasz Dziennik" 2007-04-12

Autor: wa