Głosujcie przeciw!
Treść
Krajowa Sekcja Służby Zdrowia NSZZ "Solidarność" apelowała wczoraj w całej Polsce do posłów i senatorów o przyjęcie odpowiedzialności za bezpieczeństwo zdrowotne społeczeństwa polskiego i odrzucenie rządowych planów reformy zdrowia. Akcja informacyjna związku została zorganizowana przed posiedzeniem Sejmu, na którym ma się odbyć drugie czytanie projektów ustaw zdrowotnych autorstwa Platformy Obywatelskiej, krytykowanych przez związek. Jak poinformowała nas Maria Ochman, przewodnicząca "Solidarności" Służby Zdrowia, Platforma ma w planie, żeby drugie czytanie projektów ustaw zdrowotnych i głosowanie nad nimi odbyły się w Dniu Papieskim - 16 października, kiedy wszyscy będą poświęcali się refleksji nad rocznicą wyboru Polaka na Stolicę Piotrową. - PO chce wykorzystać ten dzień do przeprowadzenia debaty i głosowania. To cynizm i arogancja - nie kryje oburzenia Ochman. - W tym dniu cały związek zawodowy "Solidarność" będzie w Rzymie, a Platforma wie, że bardzo nam, stronie społecznej, zależy, aby być obecnym na drugim czytaniu projektów zdrowotnych w Sejmie - dodaje. Związkowcy, przeprowadzając akcję informacyjną pod biurami poselskimi w całej Polsce, chcą uświadomić parlamentarzystom, iż to, jak zagłosują w kwestii ustaw zdrowotnych, będzie miało dla nich samych ogromne znaczenie, ponieważ informacje te zostaną przez związkowców upublicznione. - Przyjmując mandat parlamentarzysty, przyjęliście na siebie odpowiedzialność za dobro Polski i jej obywateli. Macie obowiązek mówić naszym głosem! Blisko trzy czwarte społeczeństwa polskiego sprzeciwia się powszechnej prywatyzacji służby zdrowia. Arogancją byłoby odrzucenie tej opinii - podkreślili związkowcy w apelu wystosowanym do parlamentarzystów. W Warszawie związkowcy zapukali do drzwi biura poselskiego premiera Donalda Tuska. Osoba obsługująca biuro obiecała, że petycję jak najszybciej przekaże do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Maria Ochman nie kryje, że liczy na skuteczność tych nacisków, ale jeśli nie przyniosą one dla związku pozytywnych rezultatów, pozostanie szukanie pomocy u prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Oczywiście, nie wyobrażam sobie, żeby prezydent te projekty w dzisiejszym kształcie podpisał - podkreśliła w rozmowie z nami przewodnicząca medycznej "Solidarności". Związkowcy krytykują parlamentarzystów za brak odpowiednich inicjatyw i niepoważne podejście do spraw tak ważnych i znaczących jak reforma służby zdrowia. - Tu chodzi o odpowiedzialność indywidualną każdego posła, nie ma miejsca na to, żebyśmy my, związkowcy, brali ten ciężar na siebie, kładli się wciąż i głodowali, protestowali. Nie - ci ludzie, posłowie i senatorowie, muszą ponieść konsekwencje swoich zachowań i decyzji. A nie wszyscy to robią - podkreśla Ochman. Związkowcy podczas pikiety rozdawali przechodniom ulotki ośmieszające pomysły PO na służbę zdrowia. - Trzeba pamiętać o tym, że te projekty nigdy nie przeszły uzgodnień międzyresortowych, nigdy nie było oceny skutków ich regulacji. Z tego, co wiem, poważne zastrzeżenia ma do nich również Komitet Integracji Europejskiej - mówi Ochman. - Nie można pozwolić, żeby w obecnym kształcie projekty zostały uchwalone, są one bardzo szkodliwe i złe dla społeczeństwa, szczególnie tego chorego, czyli pacjentów - zaznacza szefowa "Solidarności". Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-10-07
Autor: wa