Ekolodzy atakują wiadukt
Treść
Członkowie międzynarodowych organizacji ekologicznych na łamach przychylnych im białostockich gazet lokalnych, głównie miejskiego wydania "Gazety Wyborczej", oskarżyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad o to, że kontynuując budowę wiaduktu na południowym odcinku obwodnicy Augustowa, łamie ustalenia zapadłe przy "okrągłym stole". Dyrekcja tłumaczy, iż budowa ta nie jest prowadzona na objętym ochroną terenie Natura 2000, wiadukt jest elementem wspólnym trzech wariantów przebiegu obwodnicy i dlatego jego budowa nie łamie żadnych umów. Ostrzega też, że wstrzymywanie budowy obwodnicy drogo Polaków kosztuje. Wiosną tego roku, po zakończeniu obrad "okrągłego stołu", prace przy budowie obwodnicy, od strony Suwałk, zostały wstrzymane. Kontynuowane są natomiast od strony Białegostoku. - Ta budowa, którą kontynuujemy na południowym odcinku obwodnicy Augustowa, jest fragmentem bezspornym, to znaczy nie leży w obszarze Natura 2000, jest wspólnym dla trzech wariantów. Tam właśnie trwa dokończenie budowy wiaduktu. Podpory i nasyp zostały wykonane przed rozmowami, teraz tylko je kończymy, żeby tamta praca i pieniądze, w sumie 15 mln zł, nie poszły na marne - powiedział nam Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA. Jego zdaniem, zarzuty dotyczące prowadzenia budowy wiaduktu stawiane dyrekcji w artykułach, m.in. w "Gazecie Wyborczej" oraz w "Gazecie Współczesnej", nie mają żadnego odniesienia do faktów. Zupełnie nietrafiony jest zarzut, jakoby dokończenie budowy wiaduktu miało naruszać zawarte porozumienia. W styczniu i lutym tego roku drogowcy, ekolodzy i przedstawiciele rządu wybrali trzy warianty przebiegu obwodnicy (obecny oraz alternatywne przez Hodorki lub Raczki). Trwają wciąż prace nad oceną ich oddziaływania na środowisko naturalne. Maciejewski podkreśla, że bez względu na to, który wariant obwodnicy będzie wybrany, budowany wiadukt będzie jego częścią. - Jeżeli będzie kontynuowana budowa rozpoczętego wariantu, po prostu pójdzie ona od wiaduktu dalej, jeżeli decydenci wybiorą inny przebieg obwodnicy, wiadukt będzie bezkolizyjnym połączeniem z drogą wojewódzką 664 - dodaje rzecznik. GDDKiA alarmuje, że wstrzymanie tej inwestycji na odcinku przebiegającym przez obszar Natura 2000 (decyzję podjął jeszcze rząd premiera Jarosław Kaczyńskiego) oraz na odcinku północnym (na postawie ustaleń przyjętych przy "okrągłym stole") będzie kosztować podatników ogromne pieniądze. Wykonawca robót, firma Budimex-Dromex, domaga się odszkodowania za ograniczenie zakresu robót, jakie miały być wykonane. Maciejewski dodaje, że gdyby wybrano inny niż realizowany teraz wariant przebiegu obwodnicy, to wykonawca może domagać się zawartego w umowie odszkodowania w wysokości około 40 mln złotych. Tymczasem augustowianie nie dopuszczają do siebie nawet myśli, iż obwodnica może być poprowadzona inną trasą. Przeraża ich możliwość odwleczenia w takim przypadku budowy o kilka, a może nawet kilkanaście lat. Tylko w ubiegłym roku przez uzdrowiskowy Augustów, położony w ciągu drogi krajowej nr 8, wiodącej do przejścia granicznego z Litwą w Budzisku, przejechało około 1,5 mln tirów! Dlatego niewykluczone są kolejne protesty mieszkańców przeciwko wstrzymywaniu budowy obwodnicy, która ma liczyć 17 kilometrów, z czego ponad 6 kilometrów ma przebiegać przez obszar Natura 2000 i o ten odcinek toczy się spór. Budowa obwodnicy przez Dolinę Rospudy nie podoba się też Komisji Europejskiej, która złożyła w tej sprawie skargę do Trybunału Europejskiego. Wyrok ma być wydany na wiosnę przyszłego roku. Adam Białous "Nasz Dziennik" 2008-07-22
Autor: wa